
Pęczek bazylii, orzeszki piniowe, oliwa, czosnek, parmezan, albo wersja czerwona na bazie suszonych pomidorów. Pesto to wobec wielu zjadaczy makaronu chyba najszybszy sposób na obiad. Szczególnie, kiedy otwiera się gotowy słoik.

- pęczek pietruszki
- 1 mały ząbek czosnku
- garść migdałów/ nerkowców lub nasiona łuskanego słonecznika
- pół cytryny
- 3 łyżki oleju rzepakowego z pierwszego tłoczenia
- sól i pieprz do smaku
Pietruszkę umyć, pokroić niedbale i wrzucić do wysokiego naczynia. Dodać obrany ząbek czosnku, sok z cytryny, podprażone orzechy lub nasiona słonecznika i olej. Doprawić do smaku szczyptą soli i świeżo mielonym pieprzem. Całość zblendować i przełożyć do słoiczka. Jeśli chcemy, żeby pesto było bardziej płynne- dodać więcej oleju. Opcjonalnie, można dodać do niego np. liście rzodkiewki, które nadadzą mu bardziej pikantnego smaku.
Można wymieszać w pesto makaron, a w dobie kryzysu maślanego, posmarować nim kanapki. Sprawdzi się też jako dodatek do naleśników gryczanych z warzywami i twarogiem.
Wasze pesto- wasza decyzja. 🙂
Jedna myśl na temat “Pietruszkowe pesto”