Czyli nawoływanie wiosny. 🙂
Składniki:
- 100 g makaronu ryżowego z tapioką i zieloną herbatą
- 200 g filetu z indyka
- 1 łyżka oleju ryżowego
- pół niedużej papryczki chili
- kilka małych pieczarek
- pół czerwonej papryki
- łodyga selera naciowego
- gałązka trawy cytrynowej
- pół pęczka dymki
- 1 łyżeczka startego imbiru
- 1 łyżeczka wasabi
- 2 ząbki czosnku
- 1 łyżka sosu sojowego o obniżonej zawartości soli
- 1 łyżka oleju sezamowego
- ćwiartka limonki
Indyka kroimy w plastry, myjemy, suszymy ręcznikiem kuchennym i mieszamy z marynatą z sosu sojowego, wasabi, startego imbiru, czosnku i chili.
Makaron gotujemy wg instrukcji na opakowaniu. Odcedzamy i odstawiamy na bok.
W garnku lub na dużej patelni rozgrzewamy olej ryżowy. Wrzucamy zmiażdżoną trawę cytrynową, indyka i chwilę przesmażamy. Dodajemy pieczarki i cały czas mieszamy. Kiedy pieczarki się zrumienią, dodajmy paprykę, białą cześć dymki i seler naciowy. Smażymy ok 5 min. cały czas mieszając.
Pod koniec smażenie dodajemy olej sezamowy, całość mieszamy i wykładamy na porcję makaronu. Posypujemy posiekaną, zieloną częścią dymki i skrapiamy sokiem z limonki.
